Sprawiedliwy podział punktów -
relacja z meczu WKS Owieczki - FC Biskupice
Sporym zaskoczeniem zakończyło się niedzielne spotkanie Owieczek z Biskupicami. Kibice mogli oglądać bardzo dobre zawody, jednak po 90 minutach piłkarze obydwu drużyn schodzili z boiska przy bezbramkowym remisie.
Mecz toczony był w bardzo dobrych warunkach, choć wcześniej wydawało się, że drużyny będą musiały grać w deszczu. Drużyna WKS-u podołała zadaniu jakie postawiła sobie przed spotkaniem z wiceliderem. Mianowicie najważniejsze było to aby nie stracić bramki, i zadanie wykonali w stu procentach. Niestety, po raz kolejny gospodarze nie wykorzystywali własnych okazji na pokonanie przeciwnika.
Początek spotkania polegał na wzajemnym badaniu się zespołów i wywalczeniu przewagi w środkowej strefie boiska. Lepiej z tym radzili sobie gospodarze. WKS grał składnie i przeprowadzał przemyślane akcje. Biało-zieloni często korzystali z długich piłek, ale nie były to zagrania "na pamięć". To goście grali chaotycznie, a w ich akcjach było sporo przypadku. Z czasem Owce zaczęły stwarzać groźne sytuacje. Jednak albo dobrze spisywali się defensorzy Biskupic, gdy w ostatniej chwili uprzedzili Radka Dziela, który już w 6' stworzył indywidualną sytuację, albo goście uderzali niecelnie. Najbliższy szczęścia w zespole gospodarzy w pierwszej odsłonie meczu był Filip Jagodziński, po rzucie rożnym wykonywanym przez Pawła Pasternaka, piłkę przyjął Hubert Adamski, który z kolei pewnie podał futbolówkę do pomocnika Owiec, ale jego strzał okazał się zbyt wysoki. Po tej szansie to goście objęli prowadzenie na boisku, lewą stroną z dziecinną łatwością przedarł się napastnik Biskupic, jednak tym razem bardzo dobrą postawą popisał się bramkarz Jarek Banaszak, który bez wahania złapał piłkę kierowaną w stronę bramki gospodarzy. Już trzy minuty później 30' i 39' goście zrewanżowali się tym samym, golkeaper przyjezdnych również nie dał się zaskoczyć drużynie przeciwnej.
Po przerwie gra się wyrównała. WKS już nie przeważał i to goście zaczynali stwarzać sobie okazje, w których mogli pogrążyć gospodarzy. Fatalną indolencją strzelecką "popisał się", na półgodziny przed końcem meczu Piotr Stefankiewicz. Po płaskim zagraniu z lewej strony z piłką minął się defensor Biskupic, ale pomocnik Owieczek nie zdołał trafić do bramki. Drużyny zaczęły grać bardzo nerwowo, co zresztą można było zaobserwować, chociażby po faulu jaki dokonał zawodnik gości na obrońcy WKS-u Krzysztofie Strycharzu, za co został ukarany przez sędziego czerwoną kartką. W końcówce spotkania goście rzucili się do szaleńczych, ale chaotycznych ataków. W 80' zawodnik Biskupic znalazł się w sytuacji sam na sam z golkeaperem gospodarzy, jednak bramkarz oraz obrona Owieczek byli tego dnia nieocenieni. W doliczonym czasie gry (3 minuty), Krzysztof Strycharz po błędzie defensywy przyjezdnych, wbił piłkę do bramki, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Obydwie drużyny waliły głową w mur i nie potrafiły stworzyć sobie klarownych sytuacji bramkowych, przez co po raz pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
WKS Owieczki - FC Biskupice 0:0
Skład Owieczek : http://wks-owieczki.futbolowo.pl/relacja,287,wks-owieczki-vs-fc-biskupice.html
1
