- autor: P.S., 2013-05-08 15:59
-
Owce przegrywają ważny bój z Quay-em - relacja z meczu WKS Owieczki - Quay Poznań
WKS Owieczki przegrały w minioną niedzielę na własnym terenie z Quay-em Poznań 1:2. Mecz był bardzo wyrównany, i mogliśmy oglądać bardzo ciekawe spotkanie, jednak pojedyńcze wpadki zawodników WKS-u zadecydowały o końcowym wyniku.
Mecz w Owieczkach mógł się rozpocząć wybornie dla gospodarzy, już w 7 min. meczu mogła paść bramka, jednak zbyt słaby strzał Huberta Adamskiego spowodował, że piłka ominęła bramkę. Kolejna taka sytuacja miała miejsce w 14 i 15 minucie meczu, dwa strzały oddali kolejno Filip Jagodziński i Hubert Adamski lecz i tym razem były albo za słabe albo defensorzy gości wybijali piłkę na rzut rożny. W 18 minucie ładną akcję przeprowadzili przyjezdni, ale uderzenie zdołał odbić bramkarz Owieczek Jarosław Banaszak. Mecz toczony był w szybkim tempie, akcje właściwie przeprowadzane były raz za razem. Do 1 połowy mieliśmy remis 0:0. Na początku drugiej połowy, przed szansą na bramkę znów byli goście, w 47 min. zawodnik Quay-a który niestety nie był pilnowany wykonał strzał, jednak piłka trafiła w prawą poprzeczkę bramki. W 61 min. goście wkońcu dopięli swego, zawodnik przyjezdnych, który po raz kolejny został sam na sam z bramkarzem, oddał strzał, golkiper Owieczek piłkę złapał jednak futbolówka wypadła mu z rąk i przeciwnik nie zastanawiając się dobił ją wprost w bramkę. 0:1. Po tym golu obrona WKS-u bardziej się pilnowała, choć Quay napierał na defensorów Owiec, bardzo dobrą postawą tego dnia wykazał się Stefan Grzechowiak, wiele razy blokując strzały zawodników Quay-a. Po bramce zdobytej przez przyjezdnych Owce 6 min. później doprowadziły do wyrównania. Po strzale Krzysztofa Strzycharza bramkarz wybił piłkę przed siebie, a z 2 m. dobił majmłodszy zawodnik Owieczek Marcin Różewski, zdobywając tym samym pierwszą bramkę dla swojej drużyny. W 81 min. Szymon Musioł mógł zdobyć gola jednak piłka przeszła tuż obok bramki. Gra była bardzo wyrównana, jednak w 85 min. zawodnik gości, który był tuż za plecami defensora Owieczek Mateusza Cieślińskiego, oddał strzał, piłka trafiła w sam środek bramki, stał tam bramkarz WKS-u, który mógł skutecznie interweniować, ale nie zdołał tego zrobić. Do końcowego gwizdka miejscowi walczyli o remis, jednak Quay okazał się tego dnia lepszym zespołem.
WKS Owieczki - Quay Poznań 1:2